Zapiekanka gryczana z salsą pomidorową
3/4 szklanki błyskawicznych płatków gryczanych (u mnie firmy Szczytno)
1 duża marchewka
1 mała cebula
1/2 czerwonej cebuli
3 jajka
2 łyżki otrębów pszennych
Na salsę
3 średnie dojrzałe pomidory
1/2 małej cebuli
bazylia
szczypta soli
Płatki zalać gorącą wodą. W tym czasie marchewkę zatrzeć na tarce o dużych oczkach, a na patelni poddusić drobno pokrojone cebule. Dodać jajka i przyprawy wg upodobań (u mnie obowiązkowo m.in. czosnek i koperek) i wszystko razem wymieszać. Niewielką keksówkę wysmarować masłem i wysypać otrębami. Masę przelać i piec w temperaturze 180 stopni przez ok. pół godziny.
Na salsę podduszamy obrane pomidory (zabieg niekonieczny, ale wolę to niż pływające skórki z pomidora :P) i drobno pokrojoną cebulę. Przyprawiamy wg uznania. Dusić przez ok. 10 minut do uzyskania gęstej konsystencji.
Wcale się nie chwalę, ale wyszło nie najgorsze :P Zachęcam do własnych eksperymentów i modyfikacji. Ja następnym razem spróbuję z kukurydzą i groszkiem ;)
Smacznego!
Muszę sprawdzić czy zamiast płatków da się tak zrobić z kaszą gryczaną. :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz kaszę jaglaną to można podobnie robić z mięsem i warzywami tylko wcześniej trzeba kaszę ugotować a resztę poddusić.
I ogólnie - mam nadzieję, że wytrwasz, ja się mocno wciągnęłam w "bycie fit" (jeśli tak to można nazwać), założenia z jedzeniem mamy podobne, chociaż ja się opieram na diecie south beach i zwracam uwagę na indeks glikemiczny. Ze słodyczy pozwalam sobie na gorzką czekoladę, piekę ciasta z cukinii i marchewki (w których niby są tylko 2 łyżki brązowego cukru, jednak dla mnie w sam raz), raczej unikam kupnych suszonych owoców ze względu na zawarty w nich cukier - są dla mnie za słodkie.
Życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga.
Dagmara ;)