wtorek, 13 maja 2014

Moje sportowe gadżety ;)

Kiedy w styczniu podjęłam decyzję, że najwyższy czas na poważnie zająć się swoją kondycją, zastosowałam kilka elementów motywacyjnych. Jednym z nich był zakup paru sprzętów do ćwiczeń i "wspomagaczy okołosportowych" :P

O swoim trenażeru eliptycznym i jego wykorzystaniu już pisałam.
Ponadto "uzbroiłam" się w:
  • matę do ćwiczeń - kolory, wzory, fasony i ich wybór przyprawiają o zawrót głowy. Ja wybrałam tradycyjnie różową.
  • ciężarki na nogi/nadgarstki - niezbyt ciężkie, bo ważą jedynie 2 funty. Zdecydowanie najrzadziej używane, leżą zapomniane w kącie. Korzystam z nich jedynie przy okazji treningu na nogi Ewki.
  • pas neoprenowy - kupiłam na samym początku mając nadzieję na cudowne efekty - takie małe czary-mary. Teraz używam go przy każdym treningu w domu, prócz siłowego, bo wtedy mi przeszkadza. Skoro już go mam, to będę z niego korzystała
  •  thigh toner - naszukałam się polskiej nazwy jak głupia :P Tymczasem wg ojczystej nomenklatury jest to po prostu motylek, agrafka gimnastyczna albo bardzo fachowo depandor (o czym nie miałam zielonego pojęcia, chyba będę musiała pogłębić swoją terminologię w zakresie fitness). Zabawka zupełnie nowa, zakupiona przed kilkoma dniami i jeszcze do końca nie przetestowana. Ale wszystko przede mną i na pewno dam znać jak się spisuje. A z tego co zdążyłam zerknąć to całkiem sporo można znaleźć dla niej zastosowań treningowych.

I narazie tyle tego. Liczba nie jest oszałamiająca i jest to zestaw niemal obowiązkowy, ale nie o to chodzi. Cała rzecz polega na frajdzie wypróbowywania nowych "gadżecików". Cieszysz się z posiadania nowego sprzętu i cieszy Cię trening z jego wykorzystaniem. I właśnie o to chodzi ;) No i zawsze szkoda, żeby wydane pieniądze się zmarnowały, więc skoro już kupiłam...

Jestem przekonana, że na tym moja kolekcja się nie skończy. Za każdym razem jak przechodzę przez dział sportowy, coś nowego wpada mi w oko. W najbliższym czasie planuję zaopatrzyć się w piłkę oraz może gumę do ćwiczeń.

Całkiem sporym sprzętem, który posiadamy w domu jest ławeczka do ćwiczeń praktycznie przeze mnie nie wykorzystywana. To mój mąż miał zawsze słabość do domowej siłowni, stąd w wolnym pokoju stoi sobie taki wieszak na ubrania :) ale chyba najwyższy czas, żebym ja bliżej się jej przyjrzała i urozmaiciła trening siłowy. Tylko muszę dobrze się do tego przygotować ;)


A jak wygląda Twoja kolekcja fitness "gadżetów"? Masz w domu jakieś większe sprzęty,
z których regularnie korzystasz? I jak wygląda Twoja motywacja do ćwiczeń z ich wykorzystaniem ;)


2 komentarze:

  1. Agrafka podobni świetna na wewnętrzną stronę ud i łatwo się ćwiczy przed TV. Ja na razie mam tylko 3 ciężarki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agrafka jest genialna;-P ja mam jeszcze dużą piłkę do ćwiczeń - świetna sprawa, poprawia koordynację i brzuszki czy pompki na niej dają niezły wycisk.

    OdpowiedzUsuń