Co zatem zrobić, aby zwiększyć ilość ryb w swoim menu?
Po pierwsze - PLANUJ!
Tylko mając zaplanowane posiłki na co najmniej dzień do przodu, jesteś w stanie uwzględnić co wartościowego możesz zjeść. Będziesz wtedy też widzieć czy Twoja dieta rzeczywiście jest tak zbilansowana jakbyś sobie tego życzyła.
Zatem od dzisiaj karteczka i długopis w ruch (dla mnie, bo jestem staromodna :P dla Ciebie może to być elektroniczny notatnik czy jakaś wygodna aplikacja)!
Po drugie - znajdź odpowiednie ryby.
Co to znaczy? Zaleca się spożywanie 2 do 3 porcji w tygodniu ryb MORSKICH. Które zatem wybierać ryby, dowiesz się np. tutaj. Ponadto nie każda ryba musi Ci tak samo smakować - spróbuj zatem kilka z nich i wybierz "the best of the best" dla siebie ;) Pobaw się też sposobem ich podania - nie musisz za każdym razem ich smażyć, piec czy grilować. Zrób z nich pastę bądź burgery.
Po trzecie - nie bój się.
Od jakiegoś czasu słyszę obiegowe opinie o tym jak ryby są faszerowane chemią bądź kumulują rtęć czy ołów i tym samym podważane są ich zalety. Nie twierdzę, że tak nie jest (np. nigdy nie zjem już pangi po tym co się naczytałam o niej), ale z drugiej strony nie dajmy się zwariować. Zalety wciąż przeważają nad minusami, zatem rybka na obiad czy kanapkę może nam tylko wyjść na zdrowie ;)
Po czwarte - nie zwlekaj.
Do czego zachęcam Was i siebie :)
Jak mi poszło z moim własnym wyzwaniem dam Wam znać już wkrótce ;) a tymczasem może ktoś z Was pochwali się jak to jest z tymi rybami u niego?
Jeśli chcesz więcej poczytać o rybach w zbilansowanej diecie:
Czy ryby są zdrowe?
Dlaczego warto jeść ryby?
Ryby - jeść czy nie jeść. Oto jest pytanie!
Ryby - zdrowie czy niebezpieczeństwo?
Ryby morskie - dlaczego trzeba je jeść?
Ja jem przynajmniej raz w tygodniu rybę na obiad plus ryba w sałatce czy na kanapce. Obiady rozpisuję sobie na cały tydzień (pomaga mi to w robieniu listy na zakupy, żeby kupować dokładnie to, co potrzebuję) więc zawsze mam wszystko w miarę zbilansowane. Co do rtęci - prawda czy nie, teraz mimo wszystko nie jem makreli, ale po porodzie wrócę do jednej makreli na tydzień jak było wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńRyba gości u nas na talerzu przynajmniej raz w tygodniu :))))))))))
OdpowiedzUsuń